Ulubiona książka

Sonea

Zaginiony symbol. -nasza nowość. Dan Brown po raz kolejny napisał coś, co wzbudza kontrowersje, ale jest niesamowite. Niby motyw strasznie podobny do "Aniołów i Demonów" oraz "Kodu Leonarda da Vinci", to jednak nie zawiodłam się aż tak bardzo.

Scontenta

Dziesiąta Symfonia - Joseph Gelinek. Zabójstwo dyrygenta ;D
Kiedy byłem dziełem sztuki - Eric Emmanuel Schmitt. O człowieku, który stał się dosłownie dziełem sztuki.
Przypadek Adolfa H. - Eric Emmanuel Schmitt. Co by było gdyby Hitler poszedł na ASP?
Ulisses z Bagdadu - Eric Emmanuel Schmitt. O emigrancie Irakijczyku.

Blueberry

Muszę odświeżyć moją 'best' listę. Otóż...no cóż, mam własne, dziwne może nieco, zasady, książka czytana jednokrotnie w życiu nie zostanie dobrze zrozumiana i całkowicie przyswojona. A więc, przeczytałam po raz drugi 'Intruza' (tak, za pierwszym razem też mi się podobał) i muszę powiedzieć, że...
Zdecydowanie jest to niesamowita książka. Niby mogłoby się wydawać, że to jest udowodnienie, jaka ludzkość jest okrutna - ale ja raczej odniosłam zupełnie inne wrażenie, odwrotne; jest to dzieło pokazujące właśnie, jakimi specyficznymi jesteśmy istotami, i mimo, że bywamy często agresywni i nienawistni, równocześnie doświadczamy też takiego uczucia jak miłość...
Zdecydowanie na moim pierwszym miejscu są dwie książki, egzekwo, i nie zdecyduję narazie, która jest lepsza;

"Sprzedawca Broni" Hugh Laurie,

"Intruz" Stephanie Meyer (i nie, ta książka nie ma w sobie NIC ze Zmierzchu xD)

Nie mogę się doczekać drugiej części, The Soul *________*