Testowanie na zwierzętach

satanek

W dzisiejszych czasach coraz prężniej rozwija się rynek powiązany z różnymi chemikaliami, które mają pomagać człowiekowi. Sprawy etyczne i prawa człowieka zazwyczaj nie pozwalają na testowanie tychże produktów właśnie na człowieku, dlatego też do testowania używa się zwierząt. Oczywiście nigdy nie zna się wszystkich rezultatów i nie można nic do końca przewidzieć, dlatego często się zdarza, że te zwierzęta umierają, niekiedy nawet w okrutnych warunkach.
Co o tym sądzicie? Powinno się w ten sposób gardzić życiem zwierzęcym i go nie szanować? A może jest to dobre rozwiązanie, w końcu to zwierzęta, lepiej by one cierpiały niż człowiek?

Sonea

Tu będzie ciężko, gdyż z jednej strony mówimy, że jesteśmy przeciwni rzeźni zwierząt, a z drugiej strony mówimy to, zajadając schabowego, lub hamburgera. Ja osobiście mam strasznie podzielone zdanie w tej kwestii. Otóż ciężko mi jednoznacznie oświadczyć, że ja jestem całkowicie przeciwna i basta. Z drugiej strony nie mogę patrzeć na to, jak one cierpią. Nie zostanę wegetarianką, nie jest to na moje nerwy, lecz może... trochę umiaru.
Co do samego testowania na zwierzętach. Nie. Nie i koniec. Niech testują na żelatynie, czy co tam mają. zwierzęta to nie są zabawki, które jak się popsują, wylecą do kosza. One też mają jakieś uczucia, przynajmniej tak mi się wydaje.

(No i właśnie. Podczas pisania, co chwilę zmieniam pogląd...)

Egoistka

Mówimy tutaj o zabijaniu zwięrząt. Moim zdaniem wysoce niewłaściwym jest dbaniu o interes istot, które nawet nie mają wolnej woli, podczas gdy na świcie giną ludzie. Nawet nie mówimy tu o wojnach. Co 3 sekundy w Afryce z głodu umiera człowiek. I co wy na to? Według mnie ludzie powinni się zatroszczyć o siebie nawzajem, a potem o zwierzaki. Nie zrozumcie mnie źle, bo je lubię, ale są na świecie jakieś priorytety. I zabieganie o to, czy umrze sto królików czy też nie przy innych sprawach jest nieistotne.

shige

apokaliz500

Szczerze mówiąc, porównywanie tychże zwierząt do dzieci z Afryki nie jest w najmniejszym stopniu niedorzeczne, bo testując na zwierzętach możemy rozwinąć medycynę na tyle, by pomóc tym dzieciom(zresztą nie tylko dzieciom)walczyć z chorobami, które nękają tamte terany, zresztą to już nie chodzi o Afrykę, na całym świecie ludzie umierają na różne nieuleczalne dotąd choroby i jeśli testy na zwierzętach mogą uratować im życie to nie tylko można ale i trzeba je wykonywać, szczerze mówiąc nie wiem po co wtrąciłaś ten tekst o wojnie i karabinach, zgadzam się z nim w 100%, ale chyba raczej nie ma on nic wspólnego z tematem, wielu rzeczy nie powiesz człowiekowi w twarz, co nie znaczy, że te rzeczy nie są prawdą, więc to żaden argument, a czy walka o praw zwierząt to błachostka? - nie powiedziałbym, to dość ważna sprawa, bo powinniśmy bardzo uważać, by nie popaść w drugą skrajność, zwierzęta co prawda mają jakieś prawa, ale ich granice stosunkowo do praw człowieka są o wiele wiele mniejsze. Ja też kocham zwierzęta, ale o wzajemności nie ma jak powiedzieć. Taka jest prawda, zwierzęta nie mają wolnej woli, a ona idzie w parze z uczuciami, na tym polega posiadanie duszy, której zwierzętom brakuje i nie mają one uczuć bez względu na to jak dobrze by to imitowały, na tym właśnie polega instynkt, który przeszedł coś w rodzaju ewolucji i u człowieka zamienił się w uczucia i intuicję. Więc to, czy zwierzęta zginą w męczarniach czy ciach raz nożem im nie zrobi wielkiej różnicy, choć na to wyglądać nie będzie. Fakt, zabijanie zwierząt w męczarniach jest już jakaś oznaką okrucieństwa, bo mają one odruchy podobne do ludzkich i wywoływanie takiego widoku odbiega już lekko od człowieczeństwa. Wracając do samej idei testów, powinno się je robić, ale tylko wtedy, kiedy się nie da z takim samym skutkiem robić tego na czym innym, bo jeśli można coś osiągnąć bez testów na żywych stworzeniach, to robienie tego jest idiotyzmem lub oznaką chciwości(tu mówię o przypadkach, kiedy testy na zwierzętach wychodzą taniej, co podobno często się zdarza). Ja osobiście pochwalam istnienie organizacji broniących praw zwierząt, bo bez niej ludzka hołota wybiłaby całą populację zwierząt, szkodząc tym samym sobie, ale nie możemy im dawać pełnej kontroli nad społeczeństwem, bo dojdzie do tego, że ludzie będą karani śmiercią za zjedzenie schabowego, taka sytuacja jaka jest teraz jest zła ze względu istnienie bezsensownych testów na zwierzętach, ale od równowagi nie jesteśmy aż tak daleko jak myślimy i uważajmy, żeby się jeszcze bardziej od niej nie oddalić

Blueberry

apokaliz500

To trochę odbiega od tematu, ale można o tym podyskutować. Właściwie to jeśli oceniamy o czyje interesy bardziej dbać, to porównanie jest raczej konieczne. Całe gatunki nie wyginą od zjedzenia przez przedstawicieli tego samego gatunku, ale założę się, że jakieś przypadki kanibalizmu u zwierząt na pewno się zdarzają. Oczywiście nie można tego stawiać na równi z zabijaniem ludzi przez ludzi, bo przeżycie rzadko jest ich motywem. Jakie ma w ogóle znaczenie to, kto był pierwszy? Stawianie wyżej starszych gatunków od młodszych jest dość głupim sposobem na budowanie hierarchii. W takim wypadku musiałabyś z własnej woli doprowadzać się do różnego rodzaju chorób, w celu oddania wyższości jednokomórkowcom. Owszem, rządzimy tą planetą i mamy do tego pełne prawo, ta władza została nam nadana przez Boga. Oczywiście zgadzam się z faktem, że wielka władza to wielka odpowiedzialność, trochę za duża jak na ludzkie charaktery. Barbarzyńca jest to ktoś, kto nie ma kultury, wiec już bardziej są nimi zwierzęta, niż ludzie. Kiepsko znasz historię, wiele cywilizacji upadło wcale nie z własnej winy, poza tym nie wiem co chciałaś tym osiągnąć, zwierzęta nie są zdolne nawet do stworzenia cywilizacji, a co dopiero do jej utrzymania, a takim np. Egipcjanom to się udało na jakieś 5000 lat i póki co przez następne 3000 się trzyma, choć nie jest już taka, jak kiedyś. Poza tym jednoznaczne ocenianie ludzi jest najzwyczajniej głupie. Czy uważasz, że nagie i głodujące dziecko z trzeciego świata myśli wyłącznie o tym, żeby mordować innych ludzi? Tu można by odpowiedzieć argumentem, że gdyby dzieciach wychowywał się godnie, mógłby zostać kolejnym egoistą i mordercą. Zgoda, ale gdyby zwierzęta miały wolną wolę, zachowywałyby się tak samo, jeśli nie gorzej od ludzi. Nie można być ani egoistą ani hipokrytą, jeśli nie ma się żadnych uczuć. Owszem, zwierzęta to są istoty rozumne, orki podobno mają nawet lepiej od nas rozwinięte mózgi, ale tak samo jak reszta zwierząt i roślin nie mają duszy, w przeciwieństwie do nas oni po śmierci przestają istnieć, więc w porównaniu do nas są nikim.

Blueberry

Pozwolę sobie tylko jeszcze przytoczyć:

apokaliz500

O matko, jak przeczytałem to "braciom" to mało nie rzuciłem pawia na ekran XP

Blueberry

No przepraszam cię bardzo, ale uważasz, że jesteś czym zupełnie odmiennym od konia, słonia czy szympansa? Jacy ludzie są egocentryczni, matko.

apokaliz500

A pewnie, że jestem. Pomijając fakt, ze należę do najwyższego gatunku żyjącego na tej planecie, to jeszcze ja po śmierci nie przestanę istnieć, w przeciwieństwie do takiego konia.

Blueberry

Przestaniesz istnieć. I przestań mnie już wkurzać, zwierzęta to nie przedmioty.

Wiesz, że one też czują?

A może ty w ogóle nie wiesz co to zwierzęta? Może trzeba zacząć od tego, że mają oczka, uszka i nosek?

kwinu